Stałyśmy za kulisami już od ponad półtorej godziny. Powoli zaczynałam zamulać. Dziewczyny stały jak zahipnotyzowane. No to czeka mnie poważna rozmowa z Sam, bo coś czuję, że ona nie mówi mi całej prawdy. W pewnym momencie podszedł do mnie Fredo.
-Co tak niewyraźnie wyglądasz? - zapytał
-Źle się czuję.- przecież nie powiem mu, że nie lubię Biebera
-Chodź. - wziął mnie za rękę i zaprowadził do tego pomieszczenia, w którym byłyśmy wcześniej.
-Połóż się na tej kanapie. Przykryję cię kocem. - zrobiłam tak jak mówił. -Wygodnie?
-Mhm - to jedyne na co było mnie stać. Widocznie byłam tak bardzo zmęczona, że od razu zasnęłam. Nie wiem jak długo spałam, ale jak otwierałam oczy to widziałam osobę krzątającą się po pokoju. Nie minęło kilka sekund jak znowu zamknęłam oczy. Powoli się przebudzałam. Czułam na policzku czyjąś dłoń. Kiedy otworzyłam już szeroko oczy, ręka odsunęła się, a chłopak odskoczył. Zaczął wpisywać coś w swojego iPhona. To był Bieber.
-Co się dzieje? - zapytałam jeszcze zaspanym głosem
-Zasnęłaś zaraz po tym jak Fredo cię tu przyniósł, a ja skończyłem swój koncert i mam już wolne. - opowiedział mi wszystko. Uśmiechnęłam się do niego, a on odwdzięczył mi się tym samym. Wydawał się być miły. Mój stosunek do niego powoli zaczynał się zmieniać. Zobaczymy co będzie dalej. Może go polubię? Kto wie?
~~~~oczami Justina~~~~
Kiedy pierwszy raz spojrzałem w jej oczy w moim pokoju, zamarłem. Jej piękne zielone oczy spojrzały się wprost w moje. Chciałem ją bliżej poznać, było w niej coś ciekawego. Te iskierki.
-A ty nie masz koncertu przypadkiem? - zapytała. Od razu wiedziałem, że mnie nie lubi i że trudno będzie ją do siebie przekonać.
-Mam. Za 10 minut muszę być na scenie. Chodźcie za mną. - chciałem żeby były jak najbliżej i czerpały z tego jak najwięcej przyjemności, więc zaproponowałem im widok koncertu zza kulis. Miałem nadzieję, że się im spodoba. Nietypowo zmieniłem nieco repertuar. Zaśpiewałem dodatkowo "Stuck in the moment".
-To dla dziewczyny, którą zobaczyłem całkiem niedawno. - zadedykowałem tą piosenkę Sam.
Koncert się już skończył i poszedłem do swojego pokoju. Na kanapie zobaczyłem dziewczynę. To była Em. Wyglądała tak pięknie. Nie chciałem jej budzić, więc robiłem wszystko o wiele ciszej niż zawsze. Ogarnąłem się w jakieś 40 minut, po czym usiadłem na kanapie i położyłem jej głowę na moich kolanach. Zacząłem głaskać jej policzek. "Zakochałem się w jej spojrzeniu" - tajemniczo napisałem na Twitterze.
~~~~~~
Przepraszam Was, że tak długo nic nie pisałam, ale wyjechałam i nie miałam na to czasu. Mam nadzieję, ze się na mnie nie obrazicie :)
Na pocieszenie mam dla Was zdjęcie Justina z Believe Tour w Łodzi <3
super rozdział :) czekam na następny
OdpowiedzUsuńAwww super *.*
OdpowiedzUsuń